Blog zawiera opowiadania yaoi z fandomu Shingeki no Kyojin - Erwin x Levi.
Przeczytałeś? Podziel się opinią w komentarzu.


poniedziałek, 23 marca 2015

Ranni (coś znanego) 1/2 - ONESHOT

Miniaturka. Wrzucam jako przerywnik w historii "Szczeniak Erwina". Z tej serii mam jeszcze jeden oneshot, o połowę krótszy od tego. Oba słodko-gorzkie, jedynie pokazujące krótki urywek, bez zabudowania. Jeśli kiedyś mnie najdzie, może dopiszę do tego ciąg dalszy.

Trzeci rozdział już niebawem, do tego czasu bawcie się, czytając to!


___________


- Trzymam cię.

Erwin pochylił się, obejmując Levi'a w pasie. Ręka szczelnie przylegała do jego pleców, stanowiąc podporę, a palce zaciskały na szarej koszuli, ginąc częściowo pod kurtką.

- Nic mi nie jest, Erwin - sapnął mężczyzna - puść mnie.

Ale Erwin go nie puścił. Wymienili się spojrzeniami, po których blondyn postawił pierwszy krok na przód, a w ślad za nim ruszył kapral, nie protestując już dłużej. Krok po kroku, ramię przy ramieniu.

Levi odetchnął cicho z ulgą, gdy weszli do budynku głównego Oddziału Zwiadowców i pozwolił sobie, naprzeć na Smitha trochę mocniej, odciążając tym samym ranną nogę.

- Byłeś lekkomyślny - skomentował blondyn i z ukosa zmierzył obwiązane bandażem kolano kaprala, gdy byli w połowie schodów, prowadzących na trzecie piętro.

Zostało jeszcze półtorej piętra, a noga zaczynała nieprzyjemnie mrowić. Niemożliwym było wspięcie się bez żadnego podparcia na niej.

- Erwin - zatrzymał się, wstrzymując tym samym drugiego - zanieś mnie.

Blondyn zmarszczył brwi i zamilkł na chwilę, nasłuchując. Żadnych kroków, żadnych żołnierzy. Wszyscy zajęci opatrywaniem ocalałych na dziedzińcu. Pochylił się niżej i wygiął nieznacznie usta.

- Tak jak pan młody, niosący pannę młodą przez próg?

Kapral uśmiechnął się kpiąco, przysunął twarz jeszcze bliżej i oblizał wargi.

- Nie. Tak jak ty, niosący mnie do łóżka.

- Pobrudzisz łóżko - mruknął, ale posłusznie puścił mężczyznę i zszedł trzy stopnie niżej, wyciągając na powrót do niego ręce.

I było coś znanego w momencie, gdy kapral opadł na niego całym ciałem. Całym ciężarem. Coś spokojnego, gdy jedna para dłoni wsunęła się pod kolana, a druga objęła ciasno szyję. Gdy pierś przylgnęła do piersi, wyciskając z niej westchnienie ulgi.

Levi przesunął nosem po jego szyi, jadąc w stronę ucha.

- Nie, jeśli najpierw mnie umyjesz - wymruczał i wymienił spojrzenie z blondynem, zanim ponownie ułożył głowę na jego ramieniu.

Ostatnie piętro, mimo dodatkowego ciężaru, Erwin pokonał sprawnie i szybko. Głównie z powodu presji zostania nakrytym. Pchnięciem ramienia otworzył drzwi do swojej sypialni i tym samym sposobem je zamknął, pozwalając Levi'owi przekręcić klucz w zamku. Metal cicho zadźwięczał.

Smith bez słowa ruszył w kierunku łazienki i ukląkł na jedno kolano tuż przed wanną. Rękoma nadal podtrzymywał Levi'a, gdy ten niezgrabnie, zsuwał się z niego, zajmując miejsce na jej rogu. Podparł się na zdrowej nodze i przesunął bardziej do tyłu, by zrobić więcej miejsca dla blondyna.

Noga była w porządku na tyle, na ile poważne obicie i skręcenie mogło być w porządku. Na tyle, na ile dwutygodniowa rehabilitacja mogła być w porządku. Na tyle, na ile wrócenie żywym zza murów było w porządku.

Bo bycie żywym było więcej niż w porządku, więc Erwin nie złościł się i nie wściekał. Nie oczekiwał przeprosin lub wyjaśnień. Odetchnął jedynie lekko i rozluźnił chustę na szyi kaprala, która nie stawiając oporu, opadła miękko na kamienne płytki. A później chwycił pomiędzy palce pierwszy guzik jego koszuli, by rozpiąć go i przyłożył usta do gorącej skóry na jego piersi. Piersi, która z każdym wdechem unosiła się do góry i wydechem opadała na dół. Równomiernie, spokojnie, znajomo.

2 komentarze:

  1. Bardzo przyjemny przerywnik/oneshot i cudownie napisany. Wszystko pięknie płynnie się czytało i cudownie pokazane ich głębsze relacje miedzy sobą nadal zachowując ich charaktery :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż za bardzo nie wiem co napisać bo moja poprzedniczka już powiedziała wszystko to co można było powiedzieć :) Ale dodam od siebie, że bardzo mi się to podobało i czekam na dalszy przebieg akcji tego oneshota :)

    OdpowiedzUsuń